Witajcie :)
Retro, przedmioty z duszą to nowy cykl na moim blogu.
Ten temat od samego początku mojego pisania pojawiał się kilkakrotnie na blogu.
Pisałam już o starych konewkach tutaj.
Pisałam już o starych konewkach tutaj.
Stare, przedmioty z duszą od zawsze były dla mnie ważne i uważam je za świetną dekorację wnętrza, nie tylko w stylu vintage.
Dlatego postanowiłam poświęcić im cykl na blogu.
Pierwszym tematem z nowego cyklu jest retro waga kuchenna.
Stara, często podniszczona, podrdzewiała waga kuchenna w stylu retro może być doskonałą dekoracją naszej kuchni. Jeśli jest nadal sprawna, może nam dodatkowo służyć do warzenia artykułów spożywczych. Jeśli nie działa, wtedy możemy ją wykorzystać do różnych aranżacji i kompozycji kuchennych.
Waga może posłużyć do eksponowania owoców, warzyw, przypraw, ziół. Ale również kwiatów, szklanych naczyń, filiżanek, czy innych ceramicznych naczyń. Warto na niej eksponować książki kucharskie, przybory nie tylko kuchenne np. kolorowe włóczki i nici.
Retro waga w kolekcji pastelowej ceramiki.
Doskonała do eksponowania filiżanek.
Waga w roli półki na książki kucharskie.
Retro waga i róże, jak widzimy to subtelna
ozdoba kuchennego okna.
ozdoba kuchennego okna.
Stara waga w retro aranżacjach sprawdzi się doskonale.
W kompozycji jesiennej.
Oprócz typowej wagi kuchennej, świetnym pomysłem
aranżacyjnym jest również stara waga sklepowa.
Foto 1-16 źródło
Stara, retro waga stanowi stylową dekorację każdej kuchni zarówno kuchni
vintage, cottage jak i tej nowoczesnej, skandynawskiej czy bardziej minimalistycznej i industrialnej.
U siebie niestety nie mam takiej wagi, a bardzo bym chciała.
Ciekawa jestem czy wy również ulegliście jej urokowi.
Miłego niedzielnego popołudnia i udanego nowego tygodnia :)
takie wagi szalenie mi się podobają:))
OdpowiedzUsuńMnie też :))
UsuńPozdrawiam ciepło :))
Świetne są te wszystkie wagi i w każdej aranżacji wyglądają pięknie :)
OdpowiedzUsuńJa nie mogę odżałować starej wagi z odważnikami chyba żeliwnymi i ceramicznymi, jaka była u mojej babci w sklepie. Taka z 2 szalkami, metalowa,cudna.... nie mam pojęcia co się z nią stało, a bardzo chciałabym ją mieć :(
Mam podobnie!
UsuńWielka szkoda Agness. Czasem tak się zdarza, że takie skarby tracimy bez przewrotnie.
UsuńMoja mama w podobny sposób straciła duży, stary moździerz.
Pozdrawiam ciepło :)
Wciąż poluję, niezmiennie się nimi zachwycam 😀
OdpowiedzUsuńJa również :))
UsuńPozdrawiam ciepło !
Za nowym cyklem jestem jak najbardziej ZA! :)
OdpowiedzUsuńStare wagi są cudne :) tez mnie zachwycają w połączeniu z nowymi rzeczami. Miałam w domu piękną, niestety bez pytania ktoś mi ją podprowadził :(
Cieszę się Aldia, że nowy cykl Ci się podoba :)
UsuńSzkoda, że straciłaś swoją wagę. Może kiedyś uda Ci się znaleźć podobną.
Pozdrawiam ciepło !
Jak nie ulec tym wagom jak są tak cudnie wyeksponowane :).
OdpowiedzUsuńMoje ulubione, to pierwsze dwa zdjęcia. Wszystko z nich bym chciała hihi.
Bardzo fajny pomysł :).
Piękne zdjęcia. To mój zdecydowanie najbardziej ulubiony klimat. Ruszam szukać w necie wagi :-)
OdpowiedzUsuńAniu waga, wagą ważna rzecz w kuchni gospodyni, ale fotki, jakie sielskie i cudne! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M.
Ojej jakie cudne zdjecia. Waga retro marzy mi się takze:) Nacieszyłam oko u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu za każdy twój wpis!
ściskam
Mieć taką wagę- marzenie!
OdpowiedzUsuńWspaniałe są takie wagi, niepowtarzalne. Też od jakiegoś czasu rozglądam się za taką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Przepiękne aranżacje. Stara waga sklepowa wygląda rewelacyjnie przy tej ramie okiennej!
OdpowiedzUsuńŚwietne inspiracje , piękne aranżacje
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie poszukiwań ale coś opornie mi to idzie...
Pozdrowionka
Uwielbiam rzeczy retro...a te wagi które nam tu pokazałaś są niesamowite. Muszę koniecznie jakąś upolować!!!
OdpowiedzUsuńTo mój kolejny cel:)
Pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam mocno:)
Piękne wagi, też mam do nich słabość. Ostatnio natrafiłam na piękną wagę sklepową, ale niestety zbyt duża do ekspozycji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
inspiracje bardzo ciekawe, jednak jakoś nie do końca do mnie przemawiają. ta biel, w ogóle biel jest piękna, szlachetna jak dla mnie i uwielbiam kuchnię i wnętrza w bieli, ale jakieś takie mocne retro chyba nie do końca mi pasuje :) pozdrawiam ciepło w ten chłodny dzień :)
OdpowiedzUsuńPiękne widoki nam zaserwowałaś, mnie się marzy taka waga - ale jeszcze nie znalazłam swojej wybranki, a szukam już długo! Czekam na tą jedyną i na miłość od pierwszego spojrzenia :P
OdpowiedzUsuńwszystkie wagi bardzo podobają mi się, w mojej kuchni gości tylko jedna - pocztowa hehe
OdpowiedzUsuńTaka waga to moje odwieczne marzenie, a już w kolorach od seledynu po miętę podwójne marzenie :D!
OdpowiedzUsuńUściski
Stare, lekko pordzewiałe z wyraźnym śladem historii są moim marzeniem od dawna. Póki co cieszę się nowoczesną retro wagą z Lidla ;)
OdpowiedzUsuńPiękne inspiracje wyszukałaś Aniu,
buziaki posyłam :*:*:*
Cudne aranżacje wyszukałaś , ja jestem szczęśliwą posiadaczką zabytkowej wagi Aleksanderwerk , która wyszukałam na Allegro :) I masz rację , dusza tych przedmiotów i ich urok są nie do opisania :) Pozdrawiam Emila :)
OdpowiedzUsuńCzasem drugie życie przedmiotów jest piękne ;) W domu mam cały komplet starych sztućców, które czekają na odpowiednie wykorzystanie, chyba tylko już do ozdoby :)
OdpowiedzUsuńEhhh co za klimaty ;) Przypominają mi się dziecięce czasy. Taka świetna aranżacja!
OdpowiedzUsuńWłaśnie taka kuchnia w starym stylu mi się marzy :)
OdpowiedzUsuńAle pięknie to wygląda! Uwielbiam rustykalne dodatki:-)
OdpowiedzUsuńO wow, świetne są takie wagi :) Fajne kompozycje :)
OdpowiedzUsuńkocham takie stare wagi.....mam jedną-uratowaną ze złomowiska:))
OdpowiedzUsuńhttp://1.bp.blogspot.com/-MrbHutZIZgk/U9dk8TrKQaI/AAAAAAAAK3Q/n9U2Wt4CsZs/s1600/IMG_0034.JPG
Podoba mi się pomysł wykorzystania wag jako stojaków do różnego typu rzeczy, wygląda to rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie rzeczy z klimatem
OdpowiedzUsuńRetro zawsze pociągało mnie swą magia dawnych lat. Meble, moda a nawet fryzury zachwycają do dziś :)
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńJak o przedmiotach z duszą mowa, to mi na myśl przychodzi gramofon. Jeszcze kilka lat temu to u babci mojej taki był, ale nie udało się go już uruchomić niestety. A chętnie muzyki w ten sposób odtwarzanej bym posłuchała. Chociaż znalazłam ofertę https://www.oleole.pl/gramofony,_Hyundai.bhtml takich oto gramofonów. Zwłaszcza ten drugi przypomina te dawne. Może i taki sobie sprawię.
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis
OdpowiedzUsuńTak to właśnie jest, czasem lepiej schować na strych niż wyrzucić czy sprzedać graty domowe
OdpowiedzUsuń