wtorek, 6 września 2016

Mieszkanie Holly z Śniadania u Tiffany'ego

Witajcie :)

Bardzo dawno nie było na moim blogu inspiracji filmowych. 
Wnętrza w filmach to mój stały cykl, który prowadzę od samego początku istnienia bloga. Dzisiaj nadrabiam zaległości i chcę wam pokazać wnętrza z bardzo ważnego i kultowego filmu jakim jest film Śniadanie u Tiffany'ego. 
Każda z was drogie dziewczyny na pewno widziała ten film przynajmniej raz w życiu. 
Ja jestem od dawna wielbicielką Audrey Hepburn. Jest ona dla mnie prawdziwą ikoną kina, klasy i stylu, a Śniadanie u Tiffany'ego jest tego najlepszym wyrazem. Film w swoim życiu widziałam na pewno kilka razy i zawsze do niego z wielką przyjemnością wracam i wciąż odkrywam go na nowo. Jest bardzo mało takich filmów, którymi można się wciąż delektować, które się nam nie nudzą.
 Śniadaniem u Tiffany'ego od lat zachwycają się znawcy kina, kreatorzy mody. 
Ja jednak chcę skupić się na mieszkaniu głównej bohaterki Holly Golightly granej przez Audrey Hepburn. Już dawno chciałam wam pokazać na blogu jej mieszkanie. 
Filmowa Holly Golightly mieszkała w małym mieszkaniu w kamienicy z 1910 r. 
na Upper East Side na Manhattanie w Nowy Jorku.
Akcja filmu rozgrywa się w latach 60 ubiegłego wieku. Obecnie kamienica wciąż stoi i ma się bardzo dobrze. Od zewnątrz nie uległa większym zmianą.
Zachowano te same dekoracyjne gzymsy i zielone drzwi. 
Zniknęły tylko chroniące przed słońcem markizy w biało-zielone pasy.



A tak prezentowała się w filmie w latach 60.

Mieszkanie Holly to połączenie kobiecego glamour, retro i klimatu lat 60.


Mamy tu kilka kultowych detali jak sofa z wanny retro na lwich nogach.

Drewniane wojskowe skrzynie wykorzystane jako stoliki czy siedziska.
Ten trend wciąż cieszy się powodzeniem w aranżacji wnętrz.


Motyw walizek, który obok drewnianych skrzyń i zwierzęcego dywanu 
nadaje wnętrzu kolonialnego charakteru. 

Kuchnia w mieszkaniu jest biała, prosta i klasyczna.



Ozdobą sypialni jest kute, metalowe łóżko i retro,
 stylowa toaletka.


Na zakończenie Audrey Hepburn jako Holly Golightly w swojej najbardziej charakterystycznej kreacji.
Źródła zdjęć: 
Foto 1-2 onthesetofnewyork.com Foto 3-6,10-13,15 hookedonhouses.net 
Foto 7,9,14 mydomaine.com Foto 8 designsponge.com Foto 15 dailymail.co.ukl


Mimo, że akcja filmu toczy się w latach 60 ubiegłego wieku, to wiele detali z mieszkania Holly możemy spokojnie przenieść do dzisiejszych wnętrz.
Na pewno są to drewniane skrzynie wojskowe, czy skrzynie po warzywach i owocach, 
a także skrzynie po winie. Dywan w postaci egzotycznej skóry zebry czy tygrysa też obecnie cieszy się popularnością we wnętrzach glamour, a coraz częściej można go spotkać w stylu skandynawskim. Białe kuchenne meble to już klasyka i wciąż przoduje w trendach aranżacyjnych kuchni.
Ja wiele smaczków z mieszkania Holly z przyjemnością przeniosłabym do swojego mieszkania. Mam nadzieje, że mieszkanie Holly spodoba się nie tylko miłośniczkom 
i miłośnikom Śniadania u Tiffany'ego :).



Pozdrawiam ciepło wszystkich odwiedzających mój blog :)
Dziękuję wam pięknie za każdy komentarz i za waszą obecność na blogu :)
Miłego tygodnia :)


24 komentarze:

  1. Uwielbiam stare filmy, mają klasę której brakuje współczesnym, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No to trafiłaś w mój czuły punkt :-)Mieszkania w kamienicach mają swój niezaprzeczalny urok. Przede wszystkim okna i wykusze oraz wykończenia ścian.

    OdpowiedzUsuń
  3. stare filmy mają ten swój uroczy klimat, pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Klasa i szyk słowem...
    Uściski cieplutkie Aniu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ese es un film muy entretenido !! Es un clásico de todos los tiempos

    OdpowiedzUsuń
  6. "Śniadanie u Tiffany'ego" przeżywa wciąż swój renesans, bowiem czerpią z niego zarówno kreatorzy mody, jak i wnętrz. Wylansowany styl glamour, który dzisiaj odnosi się do nieco większych przestrzeni, a nawet całych apartamentów, tutaj "pomieścił się" w niewielkim nowojorskim mieszkaniu Holly:) Sama jestem wielbicielką talentu, klasy, szlachetności charakteru Audrey Hepburn, jej działalności charytatywnej na rzecz dzieci w Afryce. Słowa "Księżycowej piosenki": "Ściel się szeroko rzeko moich marzeń, gdy z Tobą popłynę - Ty mnie już nie zdradzisz" na stałe w mojej pamięci utożsamiane są z filigranową postacią Audrey Hepburn. Film to klasyka gatunku, tak, jak i książka Trumana Capote pod tym samym tytułem. Dziękuję za te wspaniałe reminiscencje w świat Holly, jej kota i... Nowego Jorku:) Serdeczności. Ania

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach Holly Hepburn!Nie da się w niej nie zakochać ! A wnętrze filmu wygląda wręcz bardzo nowocześnie ! Fajnie jest patreć jak style się mieszają na przestrzeni wieków :) Buziaczki Kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Film urokliwy, a kamienica przepiękna.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo wiele szczegółów podajesz, które umknęły pewnie nawet zagorzałym fanom! Super artykuł :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyjemnie tak w spokoju pooglądać i przyjrzeć się detalom, film tego nie oddaje w całości, dzięki za wrażenia! A swoją drogą to jakiś fenomen że tyle dziś pożądanych przedmiotów miała w tamtych czasach w mieszkaniu prawda?

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny post Aniu:) Film oglądałam już dawno i wiele scen zatarło się w mej pamięci, nie mówiąc o detalach z wystroju wnętrz. Fajnie, że dzięki Tobie możemy wrócić do tej czarującej komedii:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pełna elegancja. Super post.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba w takim mieszkaniu nie odnalzałąbym się :O

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę się przyznać, że nie oglądałam tego filmu, ale czytałam książkę :)
    Mieszkanie jak i wiele dodatków znajdujących się w nim są wciąż modne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Aniu, ja tez wiele bym zaadoptowała do siebie...a gdzies na dysku mam chyba ten film jeszcze, musze obejrzeć kiedys....pozdrówka:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Oglądałam ten film dawno temu, ale po Twoim artykule muszę ponownie zagłębić się we wnętrze, w którym mieszkała Holly :) Fajnie urządzone :)

    OdpowiedzUsuń
  17. A wiesz Aniu, że ja nie widziałam tego filmu ... Co mnie dziwi, bo lubię stare kino ...

    Mieszkanie bardzo fajne i spokojnie mogłoby funkcjonować w obecnych czasach :).

    OdpowiedzUsuń
  18. Muszę przyznać, że książkę czytałam wielokrotnie, ale filmu nie miałam okazji zobaczyć. Ale jak patrzę na kadry, to... chyba dzisiaj, korzystając z tego, że jest piątek, obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie przepadam za tym filmem, główna bohaterka raczej mnie irytowała. Ale fakt, faktem mieszkanie miała super :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne mieszkanie, które do dziś jest inspiracją dla wielu ludzi. To juz klasyka:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Juz samo wejście do tego mieszkania mi się podoba ;))
    Pozdrawiam cieplutko Aniu

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam film, kiedyś wypadałoby przeczytać książkę. Ale mieszkanie - marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo fajnie jest zobaczyć miejsce z jednego z tak kultowych filmów.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wasze komentarze :) Staram się zawsze na każdy odpowiedzieć :)