Witajcie :)
Wreszczcie przyszła do nas prawdziwa wiosna, zrobiło się ciepło, a w weekend ma być na termometrze 20 stopni Celcjusza.
Na taką wiosnę każdy z nas czekał i taka wiosna nas cieszy.
Dla mnie prawdziwy początek wiosny to ten moment kiedy zaczyna kwitnąć forsycja.
Od dziecka uwielbiam ten krzew z żółtymi, słonecznymi kwiatami. Kiedy większąść roślin budzi się dopiero z zimowego snu, forsycja jako pierwsza obsypana jest żótymi kwiatami. Forsycja doczekała się nawet piosenki "Forsycje" w wykoniu Michała Bajora. Artysta śpiewa w utworze słowa Leszka Długosza "Jak płonie krzew forsycji, wśród nagich, wiosennych drzew..."
Na mojej komodzie w salonie zagościł już pierwszy, tej wiosny bukiet forsycji.
Forsycje umieściłam w starej, orginalnej butelce po śmietanie. Bukiet dobrze komponuje się ze skandynawską aranżacją komody. Żółty kolor ładnie współgra z szarą ścianą,
z czarno-białymi i turkusowymi dodatkami oraz ze złotymi akcentami.
z czarno-białymi i turkusowymi dodatkami oraz ze złotymi akcentami.
Bukietowi forsycji towarzyszy bukiecik z wierzbowych bazi.
Dla podkreślenia charakteru vintage umieściłam bazie w retro, ćmielowskim, porcelanowym wazoniku.
Chociaż mam też drugi warant tej aranżacji, czyli bazie w skandynawskim domku,
w szkalanej probówce.
w szkalanej probówce.
Bukiet forsycji na komodzie w skandynawskiej aranżacji z dodatkiem vintage.
Forsycja w towarzystwie bazi w retro, ćmielowskim wazoniku.
Drugi wariant aranżacyjny, czyli bazie w skandynawskim domku
ze szklaną probówką.
ze szklaną probówką.
Foto 1-14 są mojego autorstwa i są moją własnością.
Oba warianty mi się podobają i znająć siebie na pewno będę je przestawiała :).
Śliczne są forsycje, bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńMiło mi Agatko :)
UsuńProsty wazonik idealne podkreśla urok żółtych kwiatów.
OdpowiedzUsuńMasz rację - wiosnę nie tylko widać ale i czuć już w powietrzu.
Pozdrawiam wiosennie 🌷
Cieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
kwiaty tak pięknie odmieniają wnętrze:)
OdpowiedzUsuńTo prawda Gosiu :))
UsuńPiękne zdjęcia, ten domeczek mnie zachwyca :D
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :))
UsuńZapach wiosny wdziera się oknami do domów, to wspaniałe uczucie. Przypomniałaś mi, że miałam wybrać się po bazie :) Forsycji już dawno nie widziałam na żywo;)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Ślicznie u Ciebie, bardzo ciekawe kompozycje do zdjęć :)
OdpowiedzUsuńMiło mi i dziękuję :)
UsuńBardzo ciekawie to wygląda Kochana ! Ja uwielbiam dekoracje z kwiatów więc trafiłaś w mój gust :) Buziaczki Kochana
OdpowiedzUsuńButelka po śmietanie ach co to były za czasy :))))))
OdpowiedzUsuńBardzo fajne aranżacje Aniu
Pozdrawiam
aż człek się raduje sam na widok tego cud żółtego badyla pełnego kwiecia wiosennego:) obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)
OdpowiedzUsuńPiękne, wiosenne bukieciki Aniu:) W moim ogrodzie forsycja zakwitnie lada dzień, już się nie mogę doczekać. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńSiła i urok tkwi w prostocie. Nie przekombinowane, w otoczeniu gustownych dodatków, naturalne skarby przyrody bronią się same. Znów mi przypomniałaś, że ja też mam te domki, gdzieś schowane :-)
OdpowiedzUsuńU mnie również od kilku dni stoi w wazonie forsycja. Przywiozłam ją od mamy z ogródka i podobnie jak bzy, kojarzy mi się z dzieciństwem:) U Ciebie z baziami i drewnianym domkiem wygląda uroczo. Pozdrawiam wiosennie już:)
OdpowiedzUsuńWIOSNA ! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze tak krótko kwitną.
OdpowiedzUsuńProste i piękne, uwielbiam takie bukiety.
OdpowiedzUsuńForsycja i bazie to obowiązkowe wiosenne dekoracje.
Uściski Aniu.
Ja też miałam już gałązki forsycji w domu, a nawet magnolii:) Wiosna jest piękna, pod każdym względem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i serdecznie.
Jak dawno nie widziałam forsycji, jej! Piękne! Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńŁadne wiosenne dekoracje :)
OdpowiedzUsuńPięknie, wiosennie i uroczo :) Forsycja pasuje praktycznie do każdego wnętrza i każdej aranżacji zwłaszcza jak chcemy im nadać wiosenny akcent :) Pozdrawiam słonecznie :)
OdpowiedzUsuńAle się u Ciebie wiosennie zrobiło :)
OdpowiedzUsuńLubię te krzaki - muszę sobie też jedną gałązkę upolować :)