czwartek, 30 października 2025

Moje jesienne, naturalne dekoracje

 Witajcie:)

Jesień zachwyca nas kolorami i darami. Są osoby, które kochają jesień, bardziej niż lato. Moją ulubioną porą roku jest wiosna, kiedy przyroda budzi się do życia. Doceniam też walory jesieni. Jesień jest twórcza. Mamy o niej mnóstwo pięknych wierszy napisanych przez wybitnych poetów jak Tuwim, Norwid, Asnyk, Leśmian, Pawlikowska-Jasnorzewska. Jesienią najczęściej pojawią się w kinach długo oczekiwane filmy i wychodzą dobre płyty muzyczne. W tym roku mieliśmy film Chopin Chopin!, a w ubiegłym roku Gladiator 2.  

Ja w tym roku odkrywam jesień na nowo z moją córeczką. Lubię te słoneczne i pogodne dni, gdy mogę wybrać się z Natalką na spacer. Udało nam się w październiku zaliczyć kilka udanych spacerów, mimo że pogoda tej jesieni jest nieco kapryśna i często u nas niebo było zasłane ciemnymi chmurami. 

Spacer wśród liści, zbieranie kasztanów i kolorowych liści to radość dla mojej trzy letniej córeczki, ale też dla mnie. Dywan z szeleszczących liści to jest dopiero frajda! A gdy pogoda pozwala to jest jeszcze zabawa na palcach zabaw. Może już nie w piaskownicy, ale zjeżdżalnie były zaliczone wielokrotnie :)

Z tych spacerów przynosiliśmy bukiety liści, kasztany i szyszki, które ozdobiły nasz dom. Takie naturalne dekoracje są najpiękniejsze i ponadczasowe.  

Bukiety liści ozdobiły u mnie komodę w salonie, powstała też kompozycja w szklanym kloszu z kasztanów i szyszek. Pojawiły się porcelanowe i drewniane akcenty jak grzybki i dynia. W korytarzu nad lustrem powiesiłam drewniane liście. Nie byłabym sobą, gdybym nie dodała drewnianych ozdób. 

Do jesiennych dekoracji dołączyły prace mojej córeczki. Natalka z dużą radością odciskała fakturę liści na kartce papieru, za pomocą kredek świecowych. Ta technika plastyczna ma swoją nazwę - frotaż. Jej prace ozdobiły gównie jej pokój, na artystycznej tablicy, gdzie wieszamy Natalki prace. Drugą tablicę mamy w kuchni. Córeczka zaczyna też malować farbkami akwarelowymi, najczęściej niebo, które też pasuje do jesiennych klimatów.  

Moje naturalne, jesienne dekoracje. 








Dekoracje w korytarzu i przedpokoju.

Liścia z brystolu pomalowała córeczka. 

Prace mojej Natalki. 



U mnie zawsze jesienią są dekoracje, bo lubię czerpać z natury. Nawet w środku śnieżnej zimy potrafiłam przynieś zasuszony bukiet polnych kwiatów. Odkąd jestem mamą tych dekoracji jest mniej, gdyż córeczka bardzo się nimi interesuje i je swoimi łapkami niszczy :).  Jednak już pomału uczy się doceniać dekoracje np. w postaci jesiennych bukietów.

Ciekawa jestem czy wy również lubicie jesienne dekoracje ?


 Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze i waszą obecność na blogu:)

   Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój blog :)

 Z radością witam nowych czytelników :)


  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za wasze komentarze :) Staram się zawsze na każdy odpowiedzieć :)