Witajcie :)
Mamy już czerwiec, a to dobry czas, aby pokazać wam mój balkon.
Po zimnym maju, kwiaty pojawiły się u mnie trochę później, ale czerwiec "nadrobił" bardzo szybko.
Po zimnym maju, kwiaty pojawiły się u mnie trochę później, ale czerwiec "nadrobił" bardzo szybko.
Tak jak w ubiegłym roku i w tym wybrałam kolor przewodni, a dokładniej paletę kolorów. Rok temu był to czerwony, w tym roku jest to róż połączony z fioletem i z chabrowym odcieniem niebieskiego.
Gatunki kwiatów też są trochę inne. W ubiegłe lato były to pelargonie, surfinie i petunie. Tego lata są różowe pelargonie, w dwóch odcieniach oraz fioletowe i chabrowe lobelie. Jest jeden wyjątek w postaci małej, czerwonej pelargonii, której udało się przezimować na parapecie w mieszkaniu i na wiosnę rozkwitnąć. Niestety przezimowała tylko jedna, ale i tak się cieszę :). Zimę na balkonie przetrwał też z ubiegłego lata iglak, który się ładnie rozrósł :).
Co do stylu balkonu, to tak jak w ubiegłym roku jest utrzymany w sielskim, cottage, włoskim stylu. Czego dowodem są białe, drewniane skrzynki po warzywach i pelargonie. Nie brakuje też oświetlenia w postaci lampek solarnych. Jest stolik i z polirattanu krzesła, więc można się relaksować, pić kawę i zimne napoje, jeść desery, czytać książki.
Dla mnie balkon latem to przedłużenie salonu, moja mała oaza, letni salonik.
Wieczorem na balkonie pojawiają się świece i lampa na komary, ale to już wam pokarzę w kolejnym poście :).
Mój balkon, w różowo fioletowej i chabrowej odsłonie.
Pelargonia to dla mnie królowa balkonów i tarasów. Lubię ją mieć latem na balkonie, ale co roku w innym kolorze.
Do lobelii wróciłam po rocznej przerwie, lubię jej drobne, sielskie kwiatuszki, o intensywnym chabrowym i fioletowym kolorze.
Czerwona, dwuletnia pelargonia, której udało się przezimować w mieszkaniu.
Okazały iglak, który przetrwał pod chochołem zimę, a teraz ma się
bardzo dobrze :).
bardzo dobrze :).
Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa.
Już dziś zapraszam was na kolejne posty z zakresu aranżacji wnętrz, z moich wnętrz i na różnego rodzaju porady domowe i lifestylowe.
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i waszą obecność na blogu:)
Już dziś zapraszam was na kolejne posty z zakresu aranżacji wnętrz, z moich wnętrz i na różnego rodzaju porady domowe i lifestylowe.
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i waszą obecność na blogu:)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających mój blog :)
Z radością witam nowych czytelników :)
Udanej drugiej połowy tygodnia :))
Prześlicznie, kolorystyka bardzo mi pasi, ja kocham fiolet. hihi Mamy niemal te same pelargonie kochana. :) Lobelie też mam ino niebieską. U nas kolorowo na maksa, ale fioletowe kwiaty musiały się pojawić. hehe Bardzo lubię takie posty, sama mam balkonowy ogród i wiem, jaka to radość. :) Pozdrawiam, niech wszystko nam pięknie rośnie. :)
OdpowiedzUsuńPiękny masz balkon Aniu. Uwielbiam lobelie, a w tym roku nie mam.
OdpowiedzUsuńZa to mam taki sam komplecik wypoczynkowy:-)
Aniu masz super balkon :).
OdpowiedzUsuńU mnie na balkonie też są pelargonie ale w sześciu różnych kolorach :).
Muszę też pomyśleć nad postem balkonowym :).
Właśnie miałam ruszyć z Tour de komentarze po ulubionych blogach, ale widzę, że mnie uprzedziłaś :) Na jakiś czas oddaliłam się, ale dobrze jest wrócić. A Twój balkon aż kipi kolorami, jest moc :D!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię lobelie. Świetnie wyglądają niebieskie połączone z fioletowymi. Ja iglaków nie okrywam na zimę, na szczęście jakoś przetrwały. Zainspirowałaś mnie swoim salonikiem pod chmurką, czas się zabrać za porządki balkonowe :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kwiaty i odcienie ich kolorów! Sama na parapecie mam jedynie storczyki, ale i one nie dostają ode mnie wystarczającej opieki ;// Na szczęście poświęcam troszkę uwagi kwiatom rosnącym w moim ogródku. Wspaniały post, wzbogacaj się dalej w roślinki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mona Bednarska
Pelargonie u mnie zagościły pierwszy raz. Lobelie kocham.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Pięknie, ale widzę że mamy podobne gusta, bo i u mnie w tym roku w donicach wylądowała ta różowa pelargonia z mocniejszym środkiem i szafirowe lobelie. Są wspaniałe. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pelargonie. One dość dobrze zimują w domu, tylko wiosną czy na przedwiośniu trzeba je zacząć dokarmiać i wtedy pięknie się rozrastają i cudnie kwitną.
OdpowiedzUsuńPiękny! Uwielbiam rośliny na balkonie - dodają mu uroku i przyjemnie spędza się czas wśród roślin :)
OdpowiedzUsuńJa się chyba nigdy za swój ogródek nie zabiorę ;p
OdpowiedzUsuńPiękny balkon, idealny do porannej herbatki, albo lektury po kolacji :)
OdpowiedzUsuńale ślicznie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńdorey-doorey.blogspot.com
I w takich chwilach żałuję, że nie mam balkonu, bo z miłą chęcią spędzałabym w takim jak Twój swój wolny czas. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKolorowo. ja nie mam balkonu, ale postanowiłam w pokoiku obok kuchni urządzić coś ala ogród zimowy... Ciekawe jak wyjdzie.
OdpowiedzUsuńLobelia jest przepiękna! Mam ją w swoim ogrodzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zaprasza do mnie:)
Polecamy balustrady ze strony www.inox4you.eu? Świetnie się prezentują?
OdpowiedzUsuńWartościowe informacje
OdpowiedzUsuń